poniedziałek, 4 października 2010

przerwa

kolejnych 6 osób wgram po krótkiej przerwie.


wracam tu pod koniec października.

niedziela, 3 października 2010

Marzenia Centralnego. III


Adam Ekspedyt.

marzenie: "zamieszkać w Indiach, wcześniej wstąpić do Marsylii i Londynu"





Marzenia Centralnego. II


Władysław.

marzenie: "chcę aby mój ciężko chory ojciec przeżył... i żebym ja też jakoś przeżył."





sobota, 2 października 2010

Marzenia Centralnego. I


Leszek.

marzenie: "móc mieszkać z rodziną, częściej widywać dorosłe już dzieci"





Marzenia Centralnego.

Chyba nie potrafię na zawsze pozostawić tego miejsca, okolic Dworca Centralnego. Wciąż intryguje, ciekawi, zachwyca nie swoimi walorami zewnętrznymi lecz ludźmi, którzy w nim są. Nie chcę napisać 'żyją', bo to zwyczajnie nieprawda. Sam się o tym przekonuję.
Oni czekają- jedni na pociąg, drudzy na coś mniej banalnego. Dworzec stanowi przerwę w realizacji ich marzeń. Mogłoby się wydawać banalnych: butelka taniego wina, ot co butelka wódki. Takich marzeń tam nie znalazłem, trudno takich szukać...
Idąc tam po raz pierwszy byłem przekonany, że Ich pragnienia będą sprowadzały się jedynie do dobrze zaopatrzonego barku z alkoholem. Pomyliłem się.
Stacja kolejowa to trochę większych rozmiarów poczekalnia skupiająca dziesiątki marzeń czekających na swoją realizację. Marzeń nie mieszczących się w butelce 0,7 i przestrzeni korytarzy dworcowego labiryntu. Wykraczających poza moją wyobraźnię.

Marzenia Centralnego.